niedziela, 27 stycznia 2013

Rozdział 32 (ostatni)

23 czerwca 2014
Był piękny letni dzień.  Dziewczyna z w białej sukience stanęła przed lustrem i przyglądała się swojemu odbiciu.
-Ślicznie wyglądasz.
-Dziękuję- odpowiedziała cicho i przytuliła się do swego ojca. To dziś ona wychodzi za mąż, za człowieka którego kocha całym sercem, całą duszą i wszystkimi komórkami swego ciała. Ostatni raz popatrzyła na odbicie w lustrze.
-Wszyscy na ciebie czekają- usłyszała głos Natalii. Wzięła głęboki oddech i szeroko się uśmiechnęła.
-Chodźmy!- złapała za ramię dziewczynę. Wyszły z pomieszczenia. Z samego przodu szła Natalia z półtorarocznymi bliźniakami- Łukaszem i Kają, zaraz za nimi Joasia a z samego tyłu panna młoda. Druhny miały prześliczne sukienki które idealnie pasowały do sukni panny młodej. Otworzyły się duże dębowe drzwi. Dziewczyna zobaczyła duży ołtarz oraz mnóstwo ludzi wyczekujących jej przyjścia. To jej dzień. Najważniejszy który zapamięta do końca życia. Powoli stąpając po czerwonych płatkach róż dotarła do ołtarza. Odwróciła głowę. Wszyscy uśmiechnięci, ojciec czy nawet jej siostra Zuzanna która trzymała za rękę swojego chłopaka. Ona pewnie też wkrótce znajdzie swoją miłość. Kapłan zaczął tradycyjny wstęp po chwili Bartek zaczął za nim powtarzać
-Ja Bartosz Kamil Kurek biorę sobie Ciebie Dominiko Magdaleno Szeląg za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.- przyszła kolej na dziewczynę.
-Ja Dominika Magdalena Szeląg biorę sobie Ciebie Bartoszu Kamilu Kurek za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.- nastało wymienienie obrączek. Każde z nich powiedziało
-Przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności. -Ksiądz powiedział
-Co Bóg złączył, niech człowiek tego nie rozdziela. Błogosławię was, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen- nastała cisza-możesz pocałować pannę młodą. Bartek złączył swoje usta z ustami Dominiki  w namiętnym pocałunku.










 Jest to pierwszy blog i za razem pierwsza historia którą doprowadziłyśmy do końca. Dziękujemy za mnóstwo pozytywnych komentarzy które sprawiają że dzień jest lepszy. Trudno nam określić słowami jak będziemy tęsknić za tym blogiem. To co dobre szybko się kończy. Dziękujemy za te wszystkie rozdziały i za was czytelników, choć nie było was wiele.Dziękujemy, dziękujemy....!

A na koniec statystyki:



wtorek, 1 stycznia 2013

Rozdział 31


31 grudnia Sylwester

Impreza, muzyka, mnóstwo alkoholu. Młoda para bawiła się na parkiecie, w pewnym momencie DJ puścił wolniejszą nutę. Dominika zarzuciła Bartkowi ręce na szyje i poruszała się wraz z nim w rytm powolnej piosenki. Rozmyślała o tym co ją spotkało w ubiegłym roku. Zdrada Bartka, ciągłe kłótnie z Zuzanną oraz wiele nieporozumień między nią a Tomkiem. W ubiegłym roku postawiła sobie cel, aby rozkochać w sobie Bartka. Myślała że tak silne uczucie zwane miłością ją nie dosięgnie, lecz myliła się. Spokojnie mogła stwierdzić że jest w tym momencie szczęśliwa. Miała u boku swego ukochanego i żadnych niepotrzebnych zmartwień na głowie. Nagle poczuła światło padające wprost na nią i na Bartka. Nim się zorientowana zobaczyła mężczyznę klęczącego u jej stóp trzymającego małe czerwone pudełeczko. Zaczęło się odliczenie do północy
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1!
Bartek wypowiedział cztery słowa
-Czy wyjdziesz za mnie?- dziewczyna poczuła jak w kącikach jej oczu zbierają się łzy wypowiedziała jeszcze tylko ciche „tak” z złączyła się w nim w namiętnym pocałunku. Bartek otarł jej łzy z policzków i zapytał
-Czemu płaczesz?
-To ze szczęścia. Tak bardzo cię kocham- wyszeptała Dominika.
-Ja ciebie też kochanie, już zawsze będziemy razem.

U Natalii i Piotrka
Para bujała się na boki przy wielkim oknie z panoramom na cały Bełchatów. Spojrzeli na zegarek- minuta do północy. Oboje wzięli szampana do ręki (Natalia bezalkoholowego) i po cichu odliczyli od 10 w dół
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1!!
Napili się po łyku i złożyli sobie życzenia.
-Kochanie- zaczęła Natalia- znam już płeć dziecka
-Naprawdę- zadziwił się Piotrek- mów szybko- złapał ukochaną za ręce. Dziewczyna zamknęła oczy i powiedziała
 - Bliźniaki, chłopczyk i dziewczynka- mężczyzna lekko się zadziwił ale po chwili powiedział
- Zawsze chciałem mieć dziewczynkę i chłopczyka. Natalio kocham cię! Jesteś najcudowniejszą kobietą na świecie- pocałował nią.

U Joasi i Kuby
Siedzieli właśnie na kocu  położonej na zielonej (jeszcze) trawie. Mocno wtuleni w siebie popijali szampana i wspominali dawne czasy. Dochodziła północ, stanęli z koca i zaczęli odliczać.
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1!!!
Rok 2013 właśnie się rozpoczął. Stuknęli się kieliszkami i złożyli sobie ciepły pocałunek na zmarzniętych wargach. Z powrotem usiedli na koc i wpatrywali się w fajerwerki które rozbłyskiwały się na bezchmurnym niebie. Kuba trzymający Joasię pomiędzy nogami pocałował ją w policzek i szepną ciche „Kocham cię”. 


środa, 19 grudnia 2012

Rozdział 30


Wszystko nagle legło w gruzach. Ciężka praca Asi stała się groźną kontuzja, pomoc Zuzce- ciężkim wypadkiem Bartka, a miły wieczór zakochanej pary Natalii i Piotrka- walką o życie nienarodzonego dziecka.

Gdy Bartek rozwścieczony oskarżeniami Zuzki i brakiem zaufania ze strony swojej dziewczyny wybiegł z domu i wpadł pod samochód.

[…]Nie patrząc na nic biegł przed siebie nagle usłyszał klakson zdążył obrócić tylko głowę i zobaczył światło a chwile potem ciemność.
-Wybudza się- usłyszał pielęgniarkę. Powoli podniósł najpierw jedną, potem drugą powiekę. Obraz z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej ostrzejszy, lekko się poruszył i syknął z bólu. Do jego bladej ręki były poprzyczepiane kolorowe kabelki które ciągnęły się do jakiejś wolno pikającej maszyny. Rozejrzał się po pomieszczeniu w którym się znajdował: żółte ściany, białe lekko przybrudzone płytki i biała lampa wisząca i rażąca go prosto w oczy
-Halo?! Proszę pana- usłyszał głos lekarza- jak się pan nazywa?- podrapał się po głowie i odpowiedział
-Bartosz Kurek- na co lekarz się uśmiechnął i zapisał coś w swoich papierach
-Goście do pana- znów uśmiechną się- mam ich wpuścić- po chwili zapytał
-Proszę- odpowiedział chłopak. Dobrze wiedział kto przyszedł. Dominika.
-Przepraszam ile tu jestem- zapytał już wychodzącego lekarza z Sali
-Trzy tygodnie proszę pana- powiedział i wyszedł. Po chwili chłopak usłyszał pukanie do drzwi
-Proszę- powiedział. Zobaczył znajomą twarz wychylającą się za dębowych drzwi. Osoba ta posłała mu uśmiech który tak kochał.
-Hej- usłyszał melodyjny głos dziewczyny
-Cześć.
-Jak się czujesz?- tradycyjne pytanie pomyślał chłopak
-Nawet dobrze- posłał Dominice blady uśmiech
-Wiesz..ja..- zaczęła dziewczyna
-Ciii…-uspokoił ją Bartek- wiem co chcesz powiedzieć
-Naprawdę?- powiedziała zaskoczona dziewczyna
- Po prostu w ten feralny piątek trzynastego po raz kolejny uwierzyłaś swojej siostrze
-Wiem żałuję tego. Zuzka jest bardzo kłamliwą osobą. Tyle razy wywoływała kłótnie między nami, tyle razy starała się być bliżej ciebie, tyle razy- znów przerwał jej Bartek
-Tyle razy chciała zniszczyć naszą miłość. Powiem jedno prawie jej się udało.
-Jak to prawie?
- Każdy ma prawo do błędu, jesteśmy tylko ludźmi i nie jesteśmy nieomylni. Wiedz że kocham cię z całego serca i nie pozwolę ci uciec, nie pozwolę ci !- Dominika nie wiedziała co powiedzieć, po jej bladych policzkach strumieniami spływały łzy wyszeptała:
-Kocham cię
-Ja ciebie też i zawsze tak będzie- przytulił chłopak dziewczynę
-Prawdziwa miłość przetrwa wszystko…-wyszeptała w ramionach Bartka-Dominika.

-Panie przodem- Piotrek przepuścił w drzwiach swoją ukochaną- Natalię. Dziewczyna weszła do mieszkania, w oczy od razu rzuciła się ścieżka z płatków róż prowadząca do salonu.
-Kochanie?! Co znowu wymyśliłeś- zapytała Natalia
-A co nie można, zrobić sobie dróżki z róż dla swojej ukochanej- poruszał brwiami Piotrek
-Można ale…-dziewczyna nie dokończyła. Weszła do salonu i ujrzała stolik na którym czekała na nich kolacja przy świecach- Piotrek..-dziewczyna nie mogła nic powiedzieć
-Kochanie usiądź proszę- odsunął jej krzesło. Dziewczyna posłusznie usiadła, rozejrzała się po mieszkaniu w którym dawno nie była. Zauważyła kilka zmian, zamiast starych mebli były piękne dębowe szafy. Piotrek nawet przemalował salon na bardziej żywy kolor. Dziewczyna nie mogła wyjąć z podziwu. W czasie kolacji Piotrek podniósł się z miejsca i zawiązał jej opaskę na oczach
-Czy to konieczne- dopytywała się Natalia
-Oczywiście- odrzekł Piotrek- jeszcze chwile. Natalia usłyszała przekręcanie zamka i charakterystyczne skrzypnięcie drzwi.- Gotowa!- usłyszała głos chłopaka
 -Jak nigdy- odparła wesoło. Chwile po zdjęciu opaski ją zamroczyło lecz po chwili zobaczyła małą kołyskę stojącą na środku pokoju
-Kochanie to dla naszego dziecka- powiedział Piotrek. Dziewczyna nie mogła nic powiedzieć, była strasznie wzruszona wyszeptała tylko w stronę Piotrka „Kocham cię” i rzuciła mu się w ramiona
-Ja też cię kocham Natalio. Więc zadam ci to pytania- uklęknął przed dziewczyną- Czy wyjdziesz za mnie- otworzył czerwone pudełeczko
-Kochanie, oczywiście że tak- wyszeptała dziewczyna

Obudziły ją promienie słoneczne oświetlające jej twarz. Zobaczyła swojego chłopaka stojącego drzwiach trzymającego tacę w ręku
-Czy ktoś tu nie jest czasem głodny?- zapytał
-Jak wilk- odparła Joasia szeroko się przy tym uśmiechając
-Tadam!- położył tacę na kolanach dziewczyny- tu masz świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy, pachnące tosty, twój ulubiony dżem malinowy i- zrobił pauzę- twoje ulubione kwiaty- goździki
-A deser- zapytała dziewczyna
-Stoi przed tobą- odparł chłopak i ją pocałował. Dziewczyna powiedziała:
-Takie desery to ja lubię.
-No ba są najlepsze- powiedział Kuba a potem dodał- wiesz że bardzo cię kocham.
-Wiem, bo ja kocham ciebie tak samo- powiedziała Asia. Chłopak zaczął ją łaskotać a Joasia zaczęła się w charakterystyczny sposób śmiać. Na koniec pocałował ją namiętnie i wciągną pod kołdrę. 

wtorek, 18 grudnia 2012

Urodziny Pitera !

Dzisiaj urodziny ma jeden z bohaterów naszego opowiadania. Piotr Nowakowski ! ♥ Więc z tej okazji składamy mu najszczersze życzenia : duuużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, licznych sukcesów, wiernych kibiców, miłości i uśmiechu . 





PS:Przepraszamy, że w ostatnim czasie zaniedbałyśmy naszego bloga. Nie mamy czasu. Rozdział jest gotowy, ale nie mamy zbytnio czasu, żeby go wrzucić. Ciągle tylko nauka, nauka, nauka.. I tak cały czas... A są także inne sprawy bardziej osobiste, które nie pozwoliły nam wrzucać postów. Postanowimy przez święta nadrobić troszkę. Pozdrawiamy. ;)

czwartek, 15 listopada 2012

Rozdział XXIX (29)


W tym samym czasie u Piotrka i Natalii
Para leżała wygodnie na kanapie. Piotrek leżał oparty głową o zagłówek  Natalia opierała głowę o jego brzuch oglądali razem komedię romantyczną na którą namówiła ich Natalia. W pewnym momencie dziewczynę zaczął boleć brzuch. Myślała że to chwilowe w końcu w ciąży tak bywa, lecz po jakiś 30 min. ból zaczął się nasilać coraz bardziej, dziewczyna zwijała się z bólu zauważył to Piotrek.
-Kochanie nic ci nie jest- zapytał zmartwiony
-Nie wiem czy powinno tak boleć w 2 miesiącu- powiedziała słabo Natalia
-Ale jak to jest możliwe, kochanie wstań powoli, jedziemy do szpitala
-Ale może przestanie, zażyję coś
-Nie, nie nie będziesz faszerować naszego dziecka jakimiś proszkami
-No dobra choć już bo nie wytrzymam
-Już już kochanie
Na meczu
Drużyna Skry radziła dobie dobrze. Dziewczyny świetnie atakował, broniły i serwowały. Joasia była w swoim żywiole, grała jak natchniona. W drugiej połowie pierwszego seta ich tymczasowy trener Jacek Nawrocki wezwał dziewczyny
-Dziewczyny, świetnie, wspaniale oby tak dalej. Jestem z was dumny
-Dzięki trenerze- pozwiedzała Marcelina. Do końca 30-sekundowej przerwy drużyna obmawiała strategię i ustawienia, nie można było przecież spocząć na laurach.
Po wejściu na boisko znowu rozpoczęła się gra, tym razem drużyna przeciwna zdobywała punkt za punktem, w pewnym momencie zawodniczka przeciwnej drużyny mocna zaatakowała. Piłka leciała z dość dużą prędkością w stronę Asi, dziewczyna mocną odchyliła się w prawą stronę by odebrać piłkę, piłka odbiła się od rąk Joasi i powędrowała w stronę Marceliny. Dziewczyna zagrała do Joanny, ta podskoczyła  jak najwyżej by móc ja przebić, w czasie lądowanie pośliznęła się i z wielką siłą wylądowała na podłodze. Dziewczyna zaczęłam zwijać się z bólu łapiąc się za nogę, wszyscy ratownicy i trener podbiegli do niej. Po jakiejś chwili lekarz stwierdził że zawodniczka nie jest w stanie do dalszej gry i że uraz nogi jest bardzo poważny i należ zawieść ją do szpitala na prześwietlenie i inne badania. Zrozpaczona dziewczyna uparła się na to by do końca spotkania oglądać mecz z ławki rezerwowych.
Spotkanie nadal trwało, choć dziewczyny straciły jednego seta starły się wygrać następnego co łączyło się z tym że wygrałby cały mecz.
W tym samym czasie (szpital)
Młoda para szybko znalazła się w szpitalu. Natalię przewieziono na salę a zdenerwowanemu Piotrkowi dali leki na uspokojenie.
Po jakiś 30 min z sali w której leżała dziewczyna wyszła pani doktor
-I jak co z nią i z dzieckiem- zapytał zdenerwowany mężczyzna
-W pani Natalii brzuchu zebrało się dużo krwi, niestety nie możemy stwierdzić powodu tego zdarzenia. Będziemy monitorować stan dziecka i matki na bieżąco, niech pan się nie martwi wszystko będzie dobrze- pocieszała go dr. Kowalska.
Piotrek lekko otworzył drzwi do sali w której leżała Natalia. Dziewczyna spała, chłopak podszedł do niej, usiadł na stołku znajdującym się przy łóżku i pocałował dziewczynę w czoło, złapał ją za rękę. Powiedział sam do siebie „Wszystko będzie dobrze”
Na meczu
Drużyna Skry wygrała spotkanie z Jastrzębskim Węglem. Joasia bardzo cieszyła się z zwycięstwa, mimo iż zeszła w czasie 3 seta to i tak odebrała nagrodę za najlepszą zawodniczkę meczu. Razem z Kubą udała się najpierw do szpitala, by opatrzyć nogę, a potem do mieszkania aby odpocząć i przemyśleć kilka spraw.                                                                                                               
No i jak podoba się? Jestem nawet zadowolona z tego rozdziału, ale co znaczy słowo nawet. Dziękujemy utalentowanej dziewczynie z bloga http://szabloland.blogspot.com/ za tło i nagłówek, jesteśmy nim zachwycone. Zbliżamy się do końca naszego opowiadania a dokładniej jeszcze zostało minimum 5 rozdziałów, ale zobaczymy. Myślałyśmy że to opowiadanie będzie mieć z 50 rozdziałów ale myliłyśmy się. Nie martwcie się (myśli "Pewnie i tak nikt tego nie czyta") mamy naprawdę jak stwierdziła moja przyjaciółka "odjechany" pomysł na nowe opowiadanie. Szczegółów nie zdradzamy, choć może...nieeee. Jeżeli chcecie o coś zapytać to zapraszam na aska <klik>. Do następnego ;)                  

wtorek, 13 listopada 2012

Przepraszamy!

Piszemy ten post ponieważ chcielibyśmy przeprosić za nie dodawanie rozdziałów tak jak były zaplanowane. Myślałyśmy że w roku szkolnym będziemy nadal prowadzić bloga systematycznie i będziemy mieć wenę taką jak w wakacje, niestety przeliczyłyśmy się nadmiar obowiązków jakie ostatnio nam się nagromadziły , wiedzcie że ten blog nie jest dla nas obowiązkiem tylko odskocznią od rzeczywistego świata. Dziękujemy wam serdecznie za tyle wejść i komentarzy pod ostatnim nawet nie wiecie ile to dla nas znaczy;) Brak słów. Przepraszamy tez że nie komentowałyśmy waszych blogów systematycznie, ale tak o już jest, postaramy się to nadrobić w najbliższym czasie. Zapraszamy na te blogi


PS Rozdział na 100% pojawi się w tym tygodniu ;)


piątek, 19 października 2012

Rozdział XXVIII (28)


Impreza trwała w najlepsze. Zuzka zabawiała gości i tańczyła na parkiecie .W pewnym momencie dziewczynie zakręciło się w głowie, powoli przepychając się prze tłum imprezowiczów szukała Dominiki. Zobaczyła ją całującą się z Bartkiem, bez ogródek podeszła do nich i przerwała im „jakże” pomyślała fascynujące zajęcie. Gdy zakochani zobaczyli dziewczynę stojącą przed nimi natychmiast speszeni oderwali się od siebie.
-Hej coś się stało?- zapytała troskliwie Dominika
-Wiesz siostra trochę się źle czuje, chyba mi coś zaszkodziło
- Ah…ja przynieść przekąski, ale Bartek na pewno ci pomoże- dziewczyna popatrzyła błagalnym wzrokiem na chłopaka
-No dobra- rzekł Bartek- choć mała do łazienki dam ci coś przeciwbólowego. Zuzka czuła się już o wiele lepiej ale chciała chwile pobyć z Bartkiem sam na sam. Od dawna zazdrościła siostrze takiego faceta, mimo że był od niej starszy nie przejmowała się tym i próbowała (na marne) go zdobyć. Dominika i Bartek już kilka razy z jej powodu kłócili się, niestety ukochana siostra Dominika brała całą winę na siebie. Rozmyślanie dziewczyny przerwał Bartek głośnym grzebanie w apteczce.
-Znalazłem!-powiedział- tutaj masz tabletkę i szklankę wody. Podał dziewczynie wszystko i miał już wychodzić gdy nagle Zuzka (dobra z niej aktorka) zachwiała się i upadła na ziemię. Przerażony Bartek szybko do niej podbiegł i sprawdzał oddech (dziewczyna umiała długo wstrzymywać powietrze), na marne ona nie oddychała, już chciał kogoś wyzywać gdy nagle ona się podniosła i przysuwała się coraz bliżej niego. Bartek powoli wiedząc jaki zamiar ma dziewczyna przysuwał się do ściany, gdy już jej dotknął dziewczyna zbliżała się do jego ust, on w miarę możliwości odskoczył i Zuzka poczuła tylko zimny marmur na swoich wargach. Dziewczyna była bardzo zła, nie wiedząc co myśli wybiegła szybko z łazienki i wrzeszcząc na cały dom zwracając uwagę imprezowiczów wykrzyczała „Ratunku!!! On mnie molestuje”, Bartek słysząc te słowa szybko wybiegł z łazienki, zastał Zuzkę w ramionach siostry.
-Ale to nie tak- wykrzyczał Bartek
-Ja już wiem ja, jak mogłeś myśleć że ujdzie ci to na sucho- wykrzyczała prze łzy Dominika- jak mogłeś myśleć że ona w końcu nie powie mi prawdy, Bartek jak mogłeś! Nie chcę cię znać, wynoś się z mojego domu, natychmiast! Bartek chciał coś powiedzieć ale się powstrzymał. Nie zważając na innych ludzi wybiegł z imprezy, nie patrząc na nic biegł przed siebie nagle usłyszał klakson zdążył obrócić tylko głowę i zobaczył światło…. Cdn…

I jak? Podoba się w następnym rozdziale będzie dużo dramatów, ale o tym się sami przekonacie. Chciałybyśmy z Asią od czasu do czasu (w tygodniu) dodawać imaginy z różnymi siatkarzami. Co wy na to? Chcielibyście poczytać coś krótkiego?? Na odpowiedzi czekamy w komentarzach. Pozdrowienia.
N. 

SKRA pokonała Zenit i ma brązowy medal KMŚ.!

Przepraszamy, że nie dodałyśmy na bieżąco notek z wynikami meczów SKRY, ale niestety miałyśmy problemy z Internetem ;/ Już wszystko jest okeej, więc możemy nadrobić po części brakujące notki w skrócie.

17.10 <środa> SKRA zwyciężyła 3:1 z Al-Arabi.
18.10 <czwartek> przegrali z Sada Cruzeiro 3:2
Dzisiaj Bełchatowianie walczyli o brąz Klubowych Mistrzostw Świata. Udało się w 5 setach pokonali Zenit Kazań. 

PGE Skra – Zenit Kazań 3:2 (25:18, 18:25, 15:25, 26:24, 15:11)

PGE Skra: Woicki, Cala, Pliński, Atanasijević, Wlazły, Kooistra oraz Zatorski (l), Vincić, Kłos, Winiarski, Bąkiewicz, Cupković . Trener: Jacek Nawrocki.

Zenit: Vermiglio, Anderson, Apalikow, Michajłow, Siwożelez, Abrosimow oraz Obmoczajew (l), Diemakow, Babiczew. Trener: Władymir Alekno.

Zdjęcia z meczu na stronie SKRY.
http://www.skra.pl/aktualnosci-przeglad/item/1454-skra-zenit

wtorek, 16 października 2012

Zenit pokonany !

Po świetnym meczu siatkarze PGE Skry pokonali Zenit Kazań 3:2, biorąc wielki rewanż za finał Ligi Mistrzów. Droga do półfinału Klubowych Mistrzostw Świata stoi przed bełchatowianami otworem

.PGE Skra Bełchatów – Zenit Kazań 3:2 (21:25, 25:23, 17:25, 25:19, 15:10)

PGE Skra: Woicki, Winiarski, Pliński, Atanasijević, Wlazły, Kłos oraz Zatorski (l), Vincić, Kooistra, Cala . Trener: Jacek Nawrocki.

Zenit: Vermiglio, Anderson, Apalikow, Michajłow, Siwożelez, Abrosimow oraz Obmoczajew (l), Biereżko, Kołodinski, Diemakow. Trener: Władymir Alekno.

Zdjęcia znajdziecie na stronie SKRY :
http://www.skra.pl/aktualnosci-przeglad/item/1450-zacięty-bój-z-zenitem

niedziela, 14 października 2012

Pierwsze zwycięstwo w KMŚ.

Siatkarze PGE Skry udanie rozpoczęli start w Klubowych Mistrzostwach Świata. W upalnej katarskiej Dausze pewnie pokonali 3:0 Zamalek Kair. Z mistrzem Afryki kłopoty mieli tylko na samym początku.

PGE Skra Bełchatów – Zamalek Kair 3:0 (27:25, 25:19, 28:26)

PGE Skra: Woicki, Wlazły, Pliński, Atansijević, Winiarski, Kłos, Zatorski (libero) oraz Vincić,Cala, Cupković, Kooistra. Trener: Jacek Nawrocki.

Zamalek: Ashraf, Moneim, Kabary, Reda, Afifi, Seif Elnasr, Alaydy (libero) oraz Abdelaal, Khattab, S. Fathy, Ellakany. Trener: Mohamed Ellakany.

Fotki znajdują się na stornie SKRY:
link