poniedziałek, 16 kwietnia 2012

"Miłosna gra" ROZDZIAŁ I -------> Miłej lektury. !

Pewnego dnia Dominika idąc ulicą zauważyła na tablicy ogłoszeń informację. Pisało: " SKRA vs ZAKSA o godz. 18.00 , 15.11 br.Nie przegap! " Postanowiła kupić bilety dla siebie , Zuzki, Ani, i Oli. Była jesień. Zniżała się druga rocznica śmierci jej mamy. Razem z tatą mieszkały w Bełchatowie dopiero miesiąc, a już znały każdy jego zakątek. Zuzia wkraczała w wiek dorastania, buntu. Dominika musiała wkroczyć do walki z grymasami. Mama dziewczyn była siatkarką. Długo walczyła z nowotworem.Dominika interesowała się siatkówką, nawet trenowała w Bielsku-Białej, lecz zrezygnowała ze względu na mamę. Ojciec starał się zapomnieć o śmierci i dawać córkom to, co potrzebują - miłość. Dziewczyna pobiegła do przyjaciółek. Zadzwoniła dzwonkiem, ale nikt nie otwierał. Dopiero po chwili otworzyła mama bliźniaczek.Płakała.Nadal nie mogła się pozbierać po śmierci męża.
- Dzień dobry! Czy są dziewczyny w domu ?
-Dzień dobry! Tak są . Wejdź.
Weszła , zdjęła buty, zawiesiła płaszcz na wieszak.
- Ania, Ola ! Przyszła Dominika - zawołała zapłakana kobieta.
Wybiegły po schodach. Zawołały:
- Cześć !Wchodź na górę.
- Cześć ! Przechodziłam dziś kolo hali i zauważyłam plakat, że jest mecz, więc kupiłam cztery bilety.
- Fajnie, ale dlaczego cztery?
- Jeszcze pójdzie z nami Zuzka.
- Ona nas chyba nie lubi, więc nie wiem czy będzie zadowolona.
- Będzie, będzie. Kupiłam jeszcze jeden bilet. Zgadnijcie dla kogo.
-Hmmm. Dla Sandry!
- Nie, nie dla Sandry, bo ostatnio się pokłóciły. Więc pewnie dla Marty - odrzekła Ola.
- Nie zgadłyście! Dla jej chłopaka. Mam dwa bilety w 3 sektorze i 3 w 5, więc będą daleko od nas.
- Dobrze pomyślane, ale nie mamy się w co ubrać - powiedziała Ania.
-Jutro po szkole pójdziemy na zakupy, zgoda?
- Okey.
- Ja już zmykam, pa !
Ubrała buty, wzięła płaszcz do ręki i wyszła. Szła jak zwykle tą samą drogą. Weszła do domu i zobaczyła bałagan. Gdy wychodziła z domu był porządek. Myślała , że to sen, ale jednak to prawda. Zawołała:
- Zuzka ! Zejdź na dół !
- Czego chcesz ?!
Jak to czego. Ty zrobiłaś taki bałagan
- Odczep się ode mnie. To nie ja!
- Nie ty ? Ty byłaś sama w domu, więc to ty. Przeszło jakieś tornado. Co ty tu robiłaś?
- Nic ! Odwal się.
- Powiem ojcu to zobaczysz. Będziesz miała szlaban i wtedy na pewno nie powiesz " odwal się ".
- Aa to sobie mów. Pff.
Buntowniczka wróciła do swojego pokoju, gdy do domu wrócił tata.
- Cześć ! Co tu się stało ?
- Zapytaj Zuzki!
Wykrzyknęła i wróciła do swojego pokoju. Wdowiec poszedł do pokoju młodszej córki.
- Dlaczego w salonie jest taki bałagan ?
- Może byś pukał co ?
Usiadł na kanapie.
- Powiedz. Nic cie nie zrobię.
Nic nie odpowiedziała. Nastała cisza. Nagle krzyknęła:
-Nie chcę już żyć ! Nikt mnie nie rozumie. Ty ciągle faworyzujesz Dominikę, bo ona jest doskonała, taka i taka ! Mam tego dość. Wyjdź ! Chcę zostać sama..
- Nie wyjdę. Nikogo nie faworyzuje. kocham was jednakowo.
Nic się nie odezwała. Pan Szeląg wyszedł i powiedział:
- Dobranoc. Jutro zabiorę cię do kina.
- Dobranoc. Kocham Cię .
-Dobranoc . Ja ciebie też.
Była już późna godzina. Dominika nie mogła usnąć. Myślała o pewnym koledze. Chyba się w nim zakochała, ale uważała, że nie zwraca na nią uwagi, że jest brzydka. Ania i Ola uważały inaczej. Do 1.00 oglądała " Słodkie kłamstewka" i zasnęła.

2 komentarze:

  1. zaczyna się bardzo ciekawie.. ! czekam na następne rozdziały. ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny blożek ;p

    OdpowiedzUsuń