piątek, 20 kwietnia 2012

Rozdział IV



Wczesnym rankiem Dominika pobiegła do ojca, żeby mu powiedzieć o kolacji.
-Tato ! Zapomniałam ci powiedzieć. Dostałam zaproszenie od mamy Oli i Ani na kolacje.
-O jak miło.
-No tylko ubierz się ładnie. Garnitur czy coś takiego.
Poszła do swojego pokoju pogrzebać w szafie. Nie wiedziała w co się ubrać. Powywalała wszystkie ubrania na podłogę. Aż w końcu znalazła czerwoną sukienkę. Była prezentem od mamy na jej szesnaste urodziny. Przypomniała sobie najlepsze chwile w jej życiu. Posprzątała i zobaczyła, że dochodzi już 14, a jeszcze obiadu nie zrobiła. Zbiegła po schodach, lecz okazało się, że obiadem zajął się ojciec. Miała więc czas, aby ubrać się. Zrobiła makijaż, ubrała sukienkę i uczesała się. Bardzo przypominała swoją mamę. Zuzka powiedziała, że nie pójdzie na kolację tylko spędzi ten czas ze swoim chłopakiem.
-Dziewczyny schodźcie na obiad !
-Już idziemy.
Usiadły do stołu i zjadły spaghetti. Ojciec pozmywał i poszedł się ubrać. Jeszcze nigdy nie wyglądał tak elegancko. Wsiali do samochodu i pojechali do Oli i Ani. Była już 18.00 . Zadzwonili do drzwi. Otworzyła ich mama. Wyglądała przepięknie. Miała granatową sukienkę, która doskonale pasowała do jej ciemno niebieskich oczu. Włosy miała lekko zaczesane.Ojca zamurowało.
-Dzień dobry.
-Dzień dobry. Wchodźcie.
Weszli, usiedli do stołu.Zaczęli jeść.
-Bardzo dobry ten kurczak.
-Dziękuję.
Gdy zjedli dziewczyny poszły do pokoju. Rodziców zostawili samych. Bliźniaczki długo przekonywały Dominikę, żeby zapisała się na treningi, ponieważ widziały jak dobrze gra i kocha siatkówkę. Obiecała im, że jutro po szkole pójdzie do prezesa i zapisze się tak jak siatkarki Natalia i Joasia . One grały w  PGE SKRZE Bełchatów. Chodziły na treningi chłopaków i próbowały odbudować kobiecy klub. Doskonale grały chociaż miały tylko 18 lat. Po kolacji wrócili do domu. Dominika umówiła się z Tomkiem po szkole. Postanowiła powiedzieć mu, że zacznie chodzić na treningi. Następnego dnia po szkole poszli do parku. Trzymali się za ręce, całowali, przytulali. Byli szczęśliwi, lecz na krótko. Atmosferę zepsuła im wieść o treningach. Tomek był zazdrosny o Dominikę i wiedział , że będą się rzadziej spotykać. Gdy wróciła do domu długo myślała nad tym czy podjęła dobrą decyzję. Jednak pomyślała, że siatkówka jest sportem dzięki któremu wróci do marzeń.Położyła się i usnęła. Jutro miała pójść na hale. Nawet nie zjadła kolacji, bo była bardzo zmęczona.

1 komentarz: