sobota, 29 września 2012

SKRA wygrała Superpuchar Polski

Zawodnicy PGR SKRY Bełchatów w Częstochowie pokonali Mistrzów Polski Resovię Rzeszów 3:0 i zdobyli Superpuchar Polski.
Mecz źle rozpoczął się dla Bełchatowian, bo od prowadzenia Asseco Resovii 2:0, która nadawała ton w grze do pierwszej przerwy technicznej pierwszego seta. Gdy rzeszowianie prowadzili 10:8, PGE Skra w jednym ustawieniu zdobyła sześć punktów i wyraźnie odskoczyła od rywala.
Drugiego seta z kolei świetnie rozpoczęła PGE Skra, bo od prowadzenia 4:0 po dwóch blokach Daniela Plińskiego i dwóch atakach Mariusza Wlazłego. Asseco Resovia szybko odrobiła straty i gra była pasjonująca. Gdy jednak tuż przed drugą przerwą techniczną bełchatowianie odskoczyli na kilka punktów wydawało się, że emocji nie będzie, tym bardziej, że po asie serwisowym Wlazłego było już 24:20. Mimo to doszło do emocjonującej końcówki, ale dobry atak Plińskiego zakończył grę przy stanie 25:23.
To był chyba przełomowy moment tego meczu, bo PGE Skra wtedy poczuła swoją przewagę. Trzeciego seta zespół z Bełchatowa rozpoczął od prowadzenia 5:1, a później spokojnie kontrolował grę.
Najlepszym graczem meczu wybrany został kapitan PGE Skry Bełchatów Mariusz Wlazły.


PGE Skra: Woicki, Wlazły, Pliński, Atanasijević, Winiarski, Kłos, Zatorski (libero) oraz Vincić, Kooistra, Bąkiewicz. Trener: Jacek Nawrocki.

Asseco Resovia: Tichacek, Lotman, Perłowski, Bartman, Buszek, Kosok, Ignaczak (libero) oraz Akhrem, Schöps, Dobrowolski, Grzyb, Kovacević. Trener: Andrzej Kowal.

piątek, 28 września 2012

Rozdział XXV


Bartek siedział na ławeczce czekał z kolacją przy świecach. Z małych świeczek zapachowych ułożony był wyraz KOCHAM CIĘ.  

-Dziewczyny ! Po co wyście mnie tutaj zaprowadziły. - powiedziała to mając łzy w oczach- Ja stąd idę.
-Zaczekaj ! - krzyknął Bartek – chcę ci wszystko wyjaśnić. Zostań.
Złapał ją za ręce. Natalia i Asia poszły do swoich mieszkań.
-Popatrz się na mnie .
-Nie . - odwróciła wzrok.
-No proszę Cię.
Złapał ją jeszcze mocniej. Dominika zaczęła wyrywać się z jego objęć, lecz bez skutków. Musiała popatrzeć się w jego oczy. Już dawno tego nie robiła. Tęskniła za jego spojrzeniem.
-Zrozum, że to był jednorazowy wybryk. Byłem pijany. Ja Ciebie kocham – potrząsnął ją delikatnie.
Ona palcem wskazującym zatkała mu usta.
-Cii. Nic nie mów. Tu jest tak pięknie. Wybaczam Ci. Ja Ciebie też kocham. Nie mogłam zapomnieć o tym co wydarzyło się między nami.
Objął ją w pasie i szepnął jej do ucha.
-Od dziś będziesz już zawsze moja. Skarbie.
Zaczął ją namiętnie całować. Nie mogli oderwać od siebie spojrzenia. Usiedli przy stoliku naprzeciwko siebie. Ciągle się na siebie patrzyli.
-Dziękuję ci – powiedziała Dośka.
- Ale nie musisz dziękować, przecież. Ja chciałem tylko, żebyś mi wybaczyła. Bardzo Cię kocham.
Dominika uroczo się uśmiechnęła i zjadła ostatni kęs . Bartek odszedł od stolika, włączył radio, a w nim leciała piosenka, przy której bawił się z Dominiką na sylwestrze.
-Zatańczysz ?
-Tak – uśmiechnęła się Domi,
Jeszcze nigdy nie była taka szczęśliwa. Odeszła od stołu i mocno przytuliła się do swojego ukochanego. Wirowali w tańcu pod niebem pełnym błyszczących się gwiazd. Dominika wtulona w ramiona Bartka powiedziała do niego :
-Wszystko się układa. Natalia jest w ciąży, my wygrałyśmy ostatni mecz, a my . - chwile się zamyśliła – a my po prostu zeszliśmy się.
-Tak sobie teraz pomyślałem, że może byśmy ze sobą zamieszkali ? Co ty na to ?
-No sama nie wiem. Dopiero zaczęliśmy się spotykać nie za szybko troszkę?
-Ale mi na Tobie zależy i chce być przy tobie i każdego poranka budzić się koło tak pięknej kobiety jak ty. Jeżeli się nie zgodzisz to zrozumiem .
-No to ja jestem jak najbardziej za. Jutro po treningu przyjedź po moje rzeczy. A i jeszcze chciałam Cię zaprosić, bo moja siostra Zuzka organizuje urodzinową imprezę i chciałbyś ze mną pójść?
-No oczywiście, a kiedy ?
-13 czerwca o szczegółach ci jeszcze powiem bliżej tej imprezki.
Wtuliła się w jego ramiona, on pocałował ją czule w czoło i szepnął:
-Moja malutka.
Kiedy skończyła się ich ulubiona piosenka, usiedli na kocu i patrzyli się na gwiazdy. Było już bardzo późno, a rano mieli trening.
-Może będziemy się już zbierać?
-No jak chcesz. Mnie się tu bardzo podoba, ale jutro rano trening. Odwieziesz mnie ?
-A może zostaniesz u mnie.
-Może lepiej nie, bo nie mam w co się ubrać jutro.
-No jak tam chcesz .
Wzięli wszystkie rzeczy do mieszkania Bartka i poszli do samochodu. Kiedy dojechali do domu do jej domu, pożegnali się i Dominika poszła spać Była bardzo zmęczona wszystkimi dotychczasowymi wydarzeniami.
I jak podoba się? Pewnie spodziewaliście się takiego rozwinięcia. Rozdział średniej długości. Mamy napisany już 26 rozdział, bierzemy się za kolejne. Jeżeli chcecie dowiedzieć nieco więcej o nas i o opowiadaniu ponownie zapraszamy na naszego aska  <klik>. Na koniec dziękujemy za ponad 5000 wyświetleń, to dla nas bardzo wiele znaczy. Dziekujemy :*

piątek, 21 września 2012

Rozdział XXIV

Dominika szybko wybiegając cała zapłakana z mieszkania Bartka nie patrzyła na drogę . Szła szybkim krokiem po chodniku nie uważając na przechodniów. Chciała jak najszybciej zamknąć się w swoim pokoju i zostać sama. Była załamana. Nigdy nie przypuszczała, że Bartek może zrobić coś takiego. Myślała, że łączy ich jakieś uczucie, jednak po jego zachowaniu można było stwierdzić, że to była tylko gra. Zbliżała się już do domu, gdy na polu zobaczyła Tomka. Cała zapłakana i złamana nie chciała się z nim widzieć, bo pogorszyło by to jej sytuację. Otarła łzy i szła dalej, zwalniając, kiedy to Tomek do niej podszedł:
- Cześć – powiedział – Dawno Cię nie widziałem . Co tam u Ciebie słychać?
- Cześć – odpowiadając drżącym ze zdenerwowania głosem – U mnie wszystko okej.
- Jesteś jakaś zdenerwowana? Co się stało? Płakałaś?- wypytywał dociekliwie.
- Nie jestem zdenerwowana. Musze już iść, śpieszę się.
Nie żegnając Dominika pobiegła do swojego domu. Nie potrafiła dłużej patrzeć na Tomka, który tyle dla niej znaczył, a tak bardzo ją zranił. Chciała zapomnieć o tym co się wydarzyło przez ostatni czas i zająć się nauką i grą. Choć wiedziała, że to będzie dla niej bardzo trudne, wierzyła, ze jej się uda wytrzymać codzienny widok Bartka. Kiedy weszła do domu, szybko pobiegła do swojego . Chciała jak najszybciej zostać sama i wypłakać się w poduszkę. Ciągle o nim myślała, o jego czułych pocałunkach, słowach. Nie mogła uwierzyć w to co się stała. Sama nie dowierzała, że Bartek był w stanie zrobić coś takiego. Myślała także o tym, że byłaby w stanie mu przebaczyć i dać mu drugą szansę, lecz to byłoby bardzo trudne – być z mężczyzną, który zrobił coś takiego, zdradził ją. Szybko przebrała się w piżamę. Była taka zmęczona wszystkimi wydarzeniami, które przytrafiły się jej przez ostatni czas, ze szybko zasnęła. Następnego dnia nic nie chciało jej się robić. Snuła się po domu w piżamie . Nic nie jadła, siedziała na kanapie, bawiła się pilotem i przerzucała z kanału na kanał. Ojca nie było, Zuzka też z samego rana wyszła gdzieś. Dominika długo rozmyślała co będzie robić tego dnia. Na polu było dość zimno, padał deszcz. Jednak nic nie zepsuło jej pomysłu. Pomyślała, ze nic tak nie poprawia humoru kobietom jak zakupy. Dawno nie widziała się z koleżankami, ale i tak postanowiła, że sama pójdzie na miasto. Miała w swojej skrytce kilka zaskórniaków i postanowiła, ze jej wyda na ubrania. Kiedy wychodziła z domu przy bramce zobaczyła Natalię i Asię. 
-Cześć laska ! Dlaczego jesteś taka smutna ?- zapytała Natalia 
-Cześć ! To wy jeszcze nic nie wiecie?- westchnęła zrozpaczona Dominika. 
-Ale co mamy wiedzieć ? Co się stało? - zapytała zdziwiona Asia. 
-Wejdźcie do domu. Wszystko wam opowiem, bo to długa historia. 
Dziewczyny weszły do domu Dominiki. Deszcz przestał padać i pojawiło się słoneczko. Jeszcze nigdy u niej nie były. 
-Ale tu u Ciebie pięknie w domu. - powiedziały równo. 
-Usiądźcie. Może napijecie się kawy albo herbaty ? - zaproponowała 
-Nie. Opowiadaj. A potem zabieramy Cię na shopping. 
-No, więc pamiętacie tą nasza imprezę. A jakiś czas przed tą naszą zabawą doszło między mną a Bartkiem do pocałunków i takich tam. Przerwała nam jego mama. Chciałam z nim o tym pogadać następnego dnia, bo nie wiedziałam co to zdarzenie oznaczało. Ale on powiedział mi, że przespał się z inną kobietą. Tłumaczył się, że był pijany, ale nie mogę mu wybaczyć. 
-A to nie wiedziałyśmy. Przykro nam, ale wydaję mi się, ze trochę przesadzasz. Bartek Cię kocha naprawdę, a to był taki mały wyskok . Z resztą jeszcze nie jesteście parą i wtedy też nie byliście.- odparła Asia. 
-No nie byliśmy, ale to co było między nami, myślałam, ze to dla niego też coś znaczy. Dobra nie rozmawiajmy już o tym . Chodźmy na te zakupy. 
-Poczekaj jeszcze chwilkę. Musze wam coś bardzo ważnego powiedzieć. .. Jestem w ciąży – rzekła Natalia. 
-O to gratulujemy. No, ale dobra chodźmy na ta zakupy. Po drodze pogadamy. 
Zebrały się i poszły do miasta.  Wchodziły do każdego sklepu. Pokupowały sobie bluzki, spodnie, sukienki. Przymierzały wszystko co im się podobało. Śmiał się. Dominika czuła się, że wszystko zaczyna się od nowa. 
-No to może teraz pójdziemy w takie jedno miejsce. To już na pewno poprawi ci się humor. Znamy takie z Natalią . Zobaczysz spodoba ci się. 
-No dobra chodźmy. 
Dziewczyny weszły do bloku Bartka . 
Ale czekajcie. Zaraz, zaraz . Tu mieszka Bartek. 
Nie martw się nie idziemy do niego. 
Dominika odetchnęła z ulgą . Weszły na ostatnie piętro . Były bardzo małe, kręte schodki, które prowadziły w jedno magiczne miejsce Było już ciemno  Gwiazdy świeciły na niebie. Weszły na dach bloku Bartka. Tak czekał już Bartek.





I jak podoba się ?  Trochę się opisałyśmy tego rozdziału, ale było warto. Jak myślicie co się stanie dalej? Co Bartek przygotował? Czekamy na komentarze. Pozdrawiamy wszystkich czytelników.

piątek, 14 września 2012

Rozdział XXIII


<tydzień później>
Bartek nie mogąc spać obudził się, spojrzał na elektroniczny zegarek stojący na stoliczku nocnym. Była 3, a on przez kilka godzin przewracał się z boku na bok. Dręczyły go wyrzuty sumienia z powodu (nie wiedział czy tak to ma nazwać) zdrady Dominiki. W sumie nie zachowywali się jak para, ale darzyli siebie uczuciem. Nie zorientował się kiedy zasnął. Następnego dnia ze względu na wszystko postanowił wyjawić Dominice całą prawdę. Nie musiał iść dzisiaj na trening, ponieważ dzisiaj (może dobrze się składało) miał wolne. Szybko wstał z łóżka i udał się do łazienki. Wziął długi zimny prysznic, aby lekko się odstresować i ochłonąć. Postanowił nie tracić chwili i zadzwonić do Domi. Po trzech sygnałach dziewczyna odebrała:
-Halo?- usłyszał głos po drugiej stronie.
-Cześć Dominika, przepraszam, że tak wcześnie dzwonie, ale chciałby z tobą niezwłocznie porozmawiać. Mogłabyś do mnie wpaść ?
-A o chodzi chodzi? To może zaczekać?-zapytała
-Nie sądzę, będę wdzięczny jak przyjedziesz.
-Dobrze no to pa!-pożegnała się.
-Pa.
Bartek upadł na kanapę i cierpliwie czekając na Dominikę układał sobie scenariusz w głowie.
Wskazówki zegara powoli się przesuwały, po 20 min, chłopak usłyszał dzwonek do drzwi. Otworzył je i zastał tam uśmiechającą się Dominikę.
-Hej- powiedziała.
-Wchodź- wskazał ręką na pokój- Chciałbym ci coś powiedzieć. Proszę żebyś mi nie przerywała i wysłuchała mnie do końca.
-Ok.
-No więc, pamiętasz  jak tydzień temu miałyście z dziewczynami imprezę u Natalii z okazji wygranego meczu. My z chłopakami żeby wam nie przeszkadzać poszliśmy do klubu. Tam wtedy było mi smutno ponieważ przez ostatnie tygodnie mnie unikałaś i nasze stosunki uległy zmianie. Więc wtedy się trochę…, no dobra bardzo upiłem, no obudziłem się następnego dnia w łóżku, z nagą kobietą.
-Co?- powiedziała Dominika ze łzami w oczach.
-Przepraszam ja naprawdę nie chciałem, to była tylko jednorazowa przygoda, naprawdę byłem pijany i nie wiedziałem co robię.
-A ja myślałam że łączy nas coś więcej, a ty tak po prostu nie zważając na to przespałeś się z jakąś laską, Bartek naprawdę mnie zraniłeś i nie wiem czy kiedykolwiek ci wybaczę- powiedziała ciągle płacząc.
Wybiegła z mieszkania trzaskając przy tym drzwiami. Bartek zakrywając twarz dłońmi upadł bezwładnie na kanapę. 

Hej. Jak tam w szkole, u nas dobrze, ostatnio nabrałyśmy weny i piszemy jak opętane. W tym rozdziale dzieje się więcej, mamy nadzieje że się podoba. Co myślicie,Dominika pogodzi się z Bartkiem czy zerwie z nim kontakty? Na odpowiedzi czekamy w komentarzach. Buziaki :*

sobota, 8 września 2012

Rozdział XXII


Następnego dnia w mieszkaniu Piotrka panował gwar. Dziewczęta wstały na lekkim kacu. Zebrały się i poszły do swoich mieszkań. W mieszkaniu panował okropny bałagan. Wszędzie było pełno śmieci, jedzenia. Piotrek przytulił się do Natalii. Ona wyrwała się z objęć i szybko pobiegła do łazienki. Kiedy wyszła z toalety Piter zapytał się :
- Już jest ci lepiej ?  To kac czy od jakiegoś czasu czujesz się gorzej?
- No już tydzień temu źle się czułam. Muszę iść do ginekologa.
- No to idź jak najszybciej.
 Natalia poszła coś zjeść, a Piotrek położył się na kanapie i rozmyślał o tym, że może wkrótce zostać ojcem. W tym samym czasie w mieszkaniu Bartka. Bartek obudził się i zobaczył koło siebie leżącą, nagą kobietę. Nic nie pamiętał, bo za dużo wypił. Poszedł do toalety, umył się, ale nadal nic nie pamiętał.Obudził kobietę ( nawet nie znał jej imienia. ). Ona szybkim ruchem zasłoniła swoje ciało .
- Jak masz na imię , bo nie pamiętam ?
- Agata.
- Możesz mi przypomnieć  co się wczoraj wydarzyło, bo nie mogę sobie przypomnieć.
- Przyszedłeś do mnie i tańczyłeś, a potem zaprosiłeś mnie do domu. 
- Aha. Ale już możesz iść do domu. Zapomnij o mnie.
- Dobra jak chcesz.
Ubrała się i wyszła z mieszkania,a Bartek położył się na łóżku i zasnął.



Przepraszamy za ten rozdział. Mało się w nim dzieje, obiecujemy że następny rozdział będzie dłuższy i lepszy. Niestety będziemy rzadziej dodawać ponieważ zaczęła się szkoła, trzeba się uczyć. Wiec teraz rozdziały będą dodawane co piątek (przynajmniej się postaramy). Dziękujemy "Tyśce" za miłe komentarze. Ma świetny blog, a oto on : http://letmeliveletmebreatheblog.blogspot.com/ . Do następnego ;)
Kurkowate