<tydzień później>
Bartek nie mogąc spać obudził się, spojrzał na elektroniczny
zegarek stojący na stoliczku nocnym. Była 3, a on przez kilka godzin przewracał
się z boku na bok. Dręczyły go wyrzuty sumienia z powodu (nie wiedział czy tak to
ma nazwać) zdrady Dominiki. W sumie nie zachowywali się jak para, ale darzyli
siebie uczuciem. Nie zorientował się kiedy zasnął. Następnego dnia ze względu
na wszystko postanowił wyjawić Dominice całą prawdę. Nie musiał iść dzisiaj na
trening, ponieważ dzisiaj (może dobrze się składało) miał wolne. Szybko wstał z
łóżka i udał się do łazienki. Wziął długi zimny prysznic, aby lekko się
odstresować i ochłonąć. Postanowił nie tracić chwili i zadzwonić do Domi. Po
trzech sygnałach dziewczyna odebrała:
-Halo?- usłyszał głos po drugiej stronie.
-Cześć Dominika, przepraszam, że tak wcześnie dzwonie, ale chciałby z tobą
niezwłocznie porozmawiać. Mogłabyś do mnie wpaść ?
-A o chodzi chodzi? To może zaczekać?-zapytała
-Nie sądzę, będę wdzięczny jak przyjedziesz.
-Dobrze no to pa!-pożegnała się.
-Pa.
Bartek upadł na kanapę i cierpliwie czekając na Dominikę układał
sobie scenariusz w głowie.
Wskazówki zegara powoli się przesuwały, po 20 min, chłopak
usłyszał dzwonek do drzwi. Otworzył je i zastał tam uśmiechającą się Dominikę.
-Hej- powiedziała.
-Wchodź- wskazał ręką na pokój- Chciałbym ci coś powiedzieć.
Proszę żebyś mi nie przerywała i wysłuchała mnie do końca.
-Ok.
-No więc, pamiętasz jak
tydzień temu miałyście z dziewczynami imprezę u Natalii z okazji wygranego
meczu. My z chłopakami żeby wam nie przeszkadzać poszliśmy do klubu. Tam wtedy
było mi smutno ponieważ przez ostatnie tygodnie mnie unikałaś i nasze stosunki
uległy zmianie. Więc wtedy się trochę…, no dobra bardzo upiłem, no obudziłem
się następnego dnia w łóżku, z nagą kobietą.
-Co?- powiedziała Dominika ze łzami w oczach.
-Przepraszam ja naprawdę nie chciałem, to była tylko jednorazowa
przygoda, naprawdę byłem pijany i nie wiedziałem co robię.
-A ja myślałam że łączy nas coś więcej, a ty tak po prostu nie
zważając na to przespałeś się z jakąś laską, Bartek naprawdę mnie zraniłeś i
nie wiem czy kiedykolwiek ci wybaczę- powiedziała ciągle płacząc.
Wybiegła z mieszkania trzaskając przy tym drzwiami. Bartek zakrywając twarz dłońmi upadł bezwładnie na kanapę.
Wybiegła z mieszkania trzaskając przy tym drzwiami. Bartek zakrywając twarz dłońmi upadł bezwładnie na kanapę.
Hej. Jak tam w szkole, u nas dobrze, ostatnio nabrałyśmy weny i piszemy jak opętane. W tym rozdziale dzieje się więcej, mamy nadzieje że się podoba. Co myślicie,Dominika pogodzi się z Bartkiem czy zerwie z nim kontakty? Na odpowiedzi czekamy w komentarzach. Buziaki :*
Wielki szacun dla Bartka,że się przyznał .. Ale mimo to zranił okropnie Domi mam nadzieję że mu wybaczy :) Skoro macie wenę to piszcie następny bo już nie mogę doczekać się następnego ! W tym czasie zapraszam do mnie http://letmeliveletmebreatheblog.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTradycyjnie świetny. Brawa dla Bartka ;)
OdpowiedzUsuńNooo nareszcie sie cos dzieje:D:D
OdpowiedzUsuńJa mysle że Domi teraz bedzie załamana i Bartek bedzie próbował ją odzyskać ale troche zejdzie z tym:D:D ale ona mu wybaczy aa co dalej to niee wiemmm:D:D
Dodawajcie następny póki jest wenaaa:D
Pozdrawiam:D /Ania