piątek, 25 maja 2012

Rozdział XIV


Następnego dnia Dominika wstała wczesnym rankiem. Długo leżała i obmyślała kilka dotychczasowych wydarzeń. Gdy zadzwonił jej budzik poszła do łazienki, a potem po cichu na dół. Nie chciała nikogo obudzić. Zrobiła śniadanie i napisała karteczkę: „Ja wyszłam dziś wcześniej, wrócę tak jak zawsze. Pa Twoja Dominika”. Szła powoli; Nie mogła zapomnieć o słowach Konstantina. Rozmyślała jak będzie wyglądał dzisiejszy dzień w nowej roli jego dziewczyny. Po lekcjach miała iść jak co dzień na trening. Bała się reakcji chłopaków. Nie wiedziała jak się zachowywać. Po szkole nie spieszyło się jej. W drzwiach spotkała Aleksa.
- Hi !
- Hi !
-Maybe we'll go to the cinema? ( Może pójdziemy do kina?)
- Yy.
I w tym momencie podszedł Konstantin.
-Hi! Sorry but this is my girlfrend. ( Cześć ! Sory, ale to moja dziewczyna)
-Yhm.
Spuścił głowę I poszedł na rozgrzewkę. Dominika i jej “nowy chłopak” trzymali się za ręce , weszli do szatni. Wyglądało to przekonywająco.
-Uu. ! ! ! – krzyknęli wszyscy.
Bartek siedział w kącie, nic nie mówił. Zrobiło mu się smutno, ponieważ jego ukochana ( jeszcze nie wiedział dokładnie co czuje) ma innego. I to go bardzo zraniło. Poszli na trening. Dominika widziała, że z Bartkiem jest coś nie tak. Podeszła do niego I zapytała :
- Cześć ! Widzę , że jesteś jakiś przejęty. 
- Hej. Nie wydaje ci się.
- Nie wydaje. Widać , ze jesteś smutny.
- Nie.
- I tak wiem swoje . Pewnie przez ze mnie i Konstantina.
Schylił głowę i patrzył w podłogę. Wiedziała, że to dlatego jest smutny I bardzo go to zraniło. Pomyślała, że może zależy mu na niej.
- Może spotkamy się po treningu?
- A twój chłopak nie będzie miał nic przeciwko temu? - Zapytał z ironią.
- Wszystko ci wytłumaczę. Poczekaj przed halą na mnie po treningu.
- Oki.
Tuż po treningu wyszła na pole. Czekał na nią Bartek.
- No więc.. Co miałaś mi wyjaśnić.?
- Może usiądźmy na ławce. Wszystko ci spokojnie wytłumaczę.
Usiedli na ławce. Dominika zaczęła wszystko tłumaczyć :
- No więc tak: jakiś czas temu dowiedziałam się, że Aleks zakochał się we mnie. Jednak mi się nie podoba I wymyśliliśmy z Konstantinem, że będziemy udawać parę, żeby Alek się odczepił ode mnie. 
- Jednak wygląda inaczej. Każdy chłopak pomyśli, ze na 100 % jesteś szczęśliwi.
- No, ale na prawdę nie jesteśmy ze sobą na serio. Uwierz mi. Z resztą podoba mi się ktoś inny. – mówiąc to zrobiła maślane oczka.
- Oo. To pewnie ja . Haha – powiedział żartując.
- No oczywiście. Haha .
Siedzieli długo na ławce. Okazało się, ze wiele ich łączy. Dominika musiała iść.
- Ja już idę . Do jutra. Pa 
- No to na razie. 
Podszedł do niej i ją pocałował w policzek. Dośka idąć ścieżką myślała, że Bartek się w niej zakochał. Ona też dzieliła to samo uczucie. Wieczorem długo rozmyślała I nie mogła zasnąć. Jutro czekał ją ciężki dzień, trening.

2 komentarze:

  1. Fajny rozdział. Dobre z nimi

    OdpowiedzUsuń
  2. Poleciłas mi go na zapytaj :)
    Polece twojego bloga bardzo chetnie, zasługujesz na wiecej "fanów" :)

    OdpowiedzUsuń