Był
czwartek. Długo wyczekiwany przez Dominikę sylwester miał być za dwa dni.
Cieszyła się. Jechali do Warszawy na cztery dni, więc spakowała tylko
najpotrzebniejsze rzeczy. Jej walizka była mała ale i tak spakowała wiele
rzeczy nagle do drzwi jej pokoju zapukała Zuzia
-Ooo
widzę że ktoś nauczył się pukać
-Przestań,
a ja przyszłam się zapytać czy nie podpatrzyłabyś 100 zł
-Sorry
ale ja też potrzebuję kasy a na co tobie aż 100 zł??
-Widziałam
w galerii na wystawie taka fajną sukienkę chcę sobie ją kupić żeby jakoś
wyglądać na sylwestra
-Ok
masz to 100 zł ale pamiętaj oddaj
-Dzięki
jesteś wielka a tak w ogóle dlaczego się pakujesz wyjeżdżasz gdzieś?
-Nie
jadę do Warszawy.
-A z
kim- zapytała podpuszczalsko Zuzia.
-O
matko jadę z Asią, Kubą, Natalią, Piotrkiem i Bartkiem na sylwestra.
-ooo
szalejesz dobra ja spada dość już tych przyjemności na dzisiaj
-No
chyba w twoim przypadku wyczerpałaś limit na miesiąc
-Ha
ha ha bardzo śmieszne- powiedziała Zuzia po czym zeszła na dół
Dominika
jeszcze przez godzinę pakowała się nie chciała niczego zapomnieć. Nagle dostała
sms-a był od Bartka było w nim napisane ,,Wesołych Świąt, a tak po za tym
spotkajmy się przed halą o 12 pojedziemy na 3 auta Aśka z Kubą, Natalia z
Piotrkiem, a ja z tobą, zgadzasz się na to?” Dominika szybko odpisała ,,Zgadzam
się i tobie też życzę Wesołych Świąt”
Była
11,30 Dominika po pożegnaniu z rodziną wyszła z domu i wsiadła do taksówki
która zawiozła ją pod "Energię". Zobaczyła Bartka na razie samotnie czekającego
na parkingu
-Cześć
-Cześć,
czemu nie powiedziałaś mógłbym po ciebie przyjechać nie musiałabyś jechać
taksówką
-Nie
będę ci przecież robić kłopotu
- To
żaden kłopot-i po wypowiedzeniu tego zdania nadjechali najpierw Natalia i
Piotrek a potem Kuba i Asia
-No
to ruszamy w drogę- odparł Kuba
-W
drogę – odparli wszyscy
Wsiedli
do samochodów trasa do Warszawy liczyło 400 km czyli 3-4godz jazdy czekała ich
długa droga. Przez pierwszą godzinę Dominika i Bartek milczeli. Po godzinie
zaczęli rozmawiać Dominika dowiedziała się że Bartek miał najpierw zastać
koszykarzem ale potem jakoś samo się stało że został siatkarzem zaś Dominika
opowiadała o swojej zmarłej mamie i o tym za co kocha siatkówkę. Cztery godziny
minęły jak z bicza strzelił był już pod hotelem.
-Wow
jaki duży ten hotel-powiedziała Dominika
-No
duży nocowaliśmy po meczu z Politechniką-odparł Piotrek
-Zatem
do recepcji odebrać klucze do pokojów-powiedziała Natalia
W
mgnieniu oka weszli do środka i byli przy recepcji
-Dzień
dobry-powiedziała Asia.
-Dzień
Dobry - odparła recepcjonistka.
-My
mamy rezerwację na nazwisko Kurek.
-Kurek
ten Bartosz kurek?
-we
własnej osobie- powiedział jarosz
-a i
pan Jakub jarosz i pan Piotr Nowakowski czy mogłabym prosić o autograf dla
mojej córki.
-Proszę-podpisali
się wszyscy trzej na koszulce.
-Dobrze
zatem rezerwacja na nazwisko Kurek dobrze, trzy pokoje dwu osobowe.
-Jak
to powinny być dwa pokoje 2 i dwa pokoje jedno osobowe to jakaś
pomyłka-powiedziała Asia.
-Nie
mam dokładnie zapisane w komputerze 3 pokoje dwu osobowe
-A
możemy dostać 2 pokoje 1 osobowe?
-Niestety
nie mamy już więcej wolnych miejsc, wie pani Sylwester za 2 dni.
-No
to nic prosimy klucze do tych pokoi.
-Proszę.
-Dziękuję.
Po
odejściu od recepcji zaczęli się zastanawiać kto z kim będzie spał, dziewczyny
postawiły na swoim i Asia będzie mieć pokój z Kubą, Natalia z Piotrkiem, a
Dominika z Bartkiem.
Weszli
do pokoi.
-Dobra
to zrobimy tak ty przez jedną noc śpisz na kanapie ja na łóżku potem odwrót i
jakoś to będzie
-Dobry
pomysł może ty weź tą szafę a ja wezmę komodę na swoje ubrania.
-Dobra.No
to na razie zejdźmy na dół na kolacje.
-Ok
ciekawa historia :), oprócz tego pozytywne zmiany na blogu: duży + dla szablonu, kolorów. pozdro ;]]
OdpowiedzUsuń