wtorek, 1 maja 2012

Rozdział IX


Był czwartek. Długo wyczekiwany przez Dominikę sylwester miał być za dwa dni. Cieszyła się. Jechali do Warszawy na cztery dni, więc spakowała tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Jej walizka była mała ale i tak spakowała wiele rzeczy nagle do drzwi jej pokoju zapukała Zuzia
-Ooo widzę że ktoś nauczył się pukać
-Przestań, a ja przyszłam się zapytać czy nie podpatrzyłabyś 100 zł
-Sorry ale ja też potrzebuję kasy a na co tobie aż 100 zł??
-Widziałam w galerii na wystawie taka fajną sukienkę chcę sobie ją kupić żeby jakoś wyglądać na sylwestra
-Ok masz to 100 zł ale pamiętaj oddaj
-Dzięki jesteś wielka a tak w ogóle dlaczego się pakujesz wyjeżdżasz gdzieś?
-Nie jadę do Warszawy.
-A z kim- zapytała podpuszczalsko Zuzia.
-O matko jadę z Asią, Kubą, Natalią, Piotrkiem i Bartkiem na sylwestra.
-ooo szalejesz dobra ja spada dość już tych przyjemności na dzisiaj
-No chyba w twoim przypadku wyczerpałaś limit na miesiąc
-Ha ha ha bardzo śmieszne- powiedziała Zuzia po czym zeszła na dół
Dominika jeszcze przez godzinę pakowała się nie chciała niczego zapomnieć. Nagle dostała sms-a był od Bartka było w nim napisane ,,Wesołych Świąt, a tak po za tym spotkajmy się przed halą o 12 pojedziemy na 3 auta Aśka z Kubą, Natalia z Piotrkiem, a ja z tobą, zgadzasz się na to?” Dominika szybko odpisała ,,Zgadzam się i tobie też życzę Wesołych Świąt” 
Była 11,30 Dominika po pożegnaniu z rodziną wyszła z domu i wsiadła do taksówki która zawiozła ją pod "Energię". Zobaczyła Bartka na razie samotnie czekającego na parkingu
-Cześć
-Cześć, czemu nie powiedziałaś mógłbym po ciebie przyjechać nie musiałabyś jechać taksówką
-Nie będę ci  przecież robić kłopotu
- To żaden kłopot-i po wypowiedzeniu tego zdania nadjechali najpierw Natalia i Piotrek a potem Kuba i Asia
-No to ruszamy w drogę- odparł Kuba
-W drogę – odparli wszyscy
Wsiedli do samochodów trasa do Warszawy liczyło 400 km czyli 3-4godz jazdy czekała ich długa droga. Przez pierwszą godzinę Dominika i Bartek milczeli. Po godzinie zaczęli rozmawiać Dominika dowiedziała się że Bartek miał najpierw zastać koszykarzem ale potem jakoś samo się stało że został siatkarzem zaś Dominika opowiadała o swojej zmarłej mamie i o tym za co kocha siatkówkę. Cztery godziny minęły jak z bicza strzelił był już pod hotelem.
-Wow jaki duży ten hotel-powiedziała Dominika
-No duży nocowaliśmy po meczu z Politechniką-odparł Piotrek
-Zatem do recepcji odebrać klucze do pokojów-powiedziała Natalia
W mgnieniu oka weszli do środka i byli przy recepcji
-Dzień dobry-powiedziała Asia.
-Dzień Dobry - odparła recepcjonistka.
-My mamy rezerwację na nazwisko Kurek.
-Kurek ten Bartosz kurek?
-we własnej osobie- powiedział jarosz
-a i pan Jakub jarosz i pan Piotr Nowakowski czy mogłabym prosić o autograf dla mojej córki.
-Proszę-podpisali się wszyscy trzej na koszulce.
-Dobrze zatem rezerwacja na nazwisko Kurek dobrze, trzy pokoje dwu osobowe.
-Jak to powinny być dwa pokoje 2 i dwa pokoje jedno osobowe to jakaś pomyłka-powiedziała Asia.
-Nie mam dokładnie zapisane w komputerze 3 pokoje dwu osobowe
-A możemy dostać 2 pokoje 1 osobowe?
-Niestety nie mamy już więcej wolnych miejsc, wie pani Sylwester za 2 dni.
-No to nic prosimy klucze do tych pokoi.
-Proszę. 
-Dziękuję.
Po odejściu od recepcji zaczęli się zastanawiać kto z kim będzie spał, dziewczyny postawiły na swoim i Asia będzie mieć pokój z Kubą, Natalia z Piotrkiem, a Dominika z Bartkiem.
Weszli do pokoi.
-Dobra to zrobimy tak ty przez jedną noc śpisz na kanapie ja na łóżku potem odwrót i jakoś to będzie
-Dobry pomysł może ty weź tą szafę a ja wezmę komodę na swoje ubrania.
-Dobra.No to na razie zejdźmy na dół na kolacje.
-Ok

1 komentarz:

  1. ciekawa historia :), oprócz tego pozytywne zmiany na blogu: duży + dla szablonu, kolorów. pozdro ;]]

    OdpowiedzUsuń